Archiwum listopad 2004


Prowokatorka...
29 listopada 2004, 20:58

"Raisa" Grabaż & Strachy Na Lachy

no chodź, chodź ze mną do łóżka
zrobię to byś bać się przestała
będę całował Twoje palce
będę dotykał Twoje nagie ciało
no chodź, chodź ze mną do łóżka
ja będę w Tobie a Ty będziesz we mnie
no chodź, chodź ze mną do łóżka
poczujemy się wzajemnie
no chodź, chodź ze mną do łóżka

Raisa...

no chodź, chodź ze mną do łóżka
nie potrzebujemy się cieszyć po ciemku
no chodź, chodź ze mną do łóżka
bez ambicji grzechu wstydu i lęq
no chodź, chodź ze mną do łóżka
ja będę w Tobie a Ty będziesz we mnie
no chodź, chodź ze mną do łóżka
poczujemy się wzajemnie

Raisa...

no chodź, chodź ze mną do łóżka
ja będę w Tobie a Ty będziesz we mnie
no chodź, chodź ze mną do łóżka
najważniejsze jest to że jesteś...
gdy możemy poczuć się wzajemnie
no chodź, chodź ze mną do łóżka , no chodź...


Hey
27 listopada 2004, 23:26

"Mikimoto - król pereł"

był królem tego miasta
z papierosem zamiast berła

był lokalnym świętym
w szarej dymu aureoli

był pupilem dziwek
cytowanym przez barmanów

był ulubieńcem wszystkich
wszyscy chcieli być mu bliscy

znaleziono go nad ranem
kiedy wszyscy jeszcze spali

napisał w krótkim liście
jakże nieznośna jest samotność


EE...
24 listopada 2004, 20:34

***

bo tak wyszło

i tyle
bez pytan
watpliwosci
podpowiedzi

z nieczystej czystości mysli
pewnosci siebie
i zapomnienia

o Bożym swiecie

24.11.2004 20:29


ED...
21 listopada 2004, 22:22

***

napisze dzis
wiersz smutny
i szary
i bez dna

zasypie głeboko
zakopie go w ziemi
by choc ta czastka
mojego płaczu
juz nie wróciła

i swiata nie zmienie
i dalej bedzie
i zle
i smutno
i wszystko nie tak

tylko mi bedzie lepiej
i łzy lekko zwolnia
swój zjazd w dół

21.11.2004 22:12


EC...
18 listopada 2004, 21:36

W końcu udało oderwac mi sie od ksiazek i nawet cos napisac. Dzieki wszystkim, którzy tu jeszcze zagladają czasem...

***

tak zwyczajnie mi smutno

a woda chyba nie lubi
mojej melancholi
bo powoli
pokryjomu
ucieka oczami

i tak to nic nie da
wyschna jej slady
a Ty i tak je wypatrzysz

tylko zamiast ja wydac
rozatrzesz wierzchem dłoni
wilgotne kiedys sciezki
w naiwnej nadziei
ze nigdy wiecej sie nie pojawia

18.11.2004 21:30


Z braku weny...
09 listopada 2004, 19:25

... coś Haliny Poświatowskiej

***

mówisz- na smierc
mówisz- na wiecznosc
a jesli zmienisz sie w drzewo
czy moge liczyc na to ze wzejdziesz
pod moim oknem
a jesli- w szybe
czy bedzie mozna koncem jezyka
podraznic Twoje dzwoniace jestem
a jesli- w wiatr
czy bede trawa która rozszumisz
a jesli- w swiatło
czy bede noca która rozproszysz
a jesli- dniem
czy dobra chmura osłonisz
moja zmeczona głowe
jak ja wezmiesz lekko
we włosy
pieszczota palców zwinnych
wyszepczesz
trwam


EB...
01 listopada 2004, 21:44

***

delikatnie rozchylone usta
miekkoscia szminki
oszukuje ze jestes

przykładam je potem
do powoli wiednacych róż
i okłamuje ze jestes

powiekom każe oczy przysłaniac
i na ich spodzie
rysuje Ciebie

z bezbarwnego zapachu powietrza
tworze moim zmysłom
opowiesc o Twojej obecnosci

i odgłos własnego oddechu
przekładam na Twój

zaklinam teskonote

01.11.2004 17:45

P.S. Zwracam uwage, że to druga dziś notka, wiec mozna takze przeczytac (i skomantowac :P)te pierwsza.


EA...
01 listopada 2004, 17:06

***

oboje cierpimy na dziwna bezsennosc
gdzies pomiedzy jawa tesknoty
a koszmarem rozstania

oboje cierpimy na dziwna bezsennosc
z braku oddechow na karkach
z braku mnogosci dłoni

przez lampe samotnosci
hałas ciszy poscieli
pustke przed oczami
gdy sie budzimy
po szarpiacej nocy

01.11.2004 17:00