FE...
21 kwietnia 2005, 21:36
***
widziałes
jak umierałam wtedy
z tesknoty?
wiesz
tak dawno nie nie miałam Ciebie
ze zapomniałam
ze tak mozna było
rozkrawac sie na pół
na zywo i na trzezwo
i chowac przed swiatem
wyciagniete z wnetrza
czesci bólu
i powtarzac
wciaz i wciaz
torture samotnosci
jak rytuał
rwac ze złosci
pustke na kawałki
kawałeczki
kawalatki
tworzac jeszcze wiecej jej
rozdrabniajac
jedna sekunde bólu
na tysiace nowych
jak długo mozna było umierac
by przezyc
do powrotów
21.04.2005 21:34
by przeżyć
do powrotów\"
...
za to bym dał Nobla...
Śliczny wiersz - bardzo mi przypadł do gustu bo wydaje mi się, iż bije od niego melancholią.. taką piękną melancholią...
Pozdrawiam
\"a gdyby nawet kochać znaczyło umżeć
to chciał bym umżec i tak ciągle umierać wiele tysięcy razy\"
;]
Dodaj komentarz