10 lutego 2004, 21:42
***
schowam radosc do szuflady
rozbiore sie z wiecznego usmiechu
odłoże na półke odwage
zapomne o walce ze swiatem
jestem zmeczona
chce odpoczac
byc
zwyczajnie zwinieta ze strachu w kłebek
zagubiona
lirycznie smutna
bede bezbronna
najmniejsza z malutkich
wyczerpana codzienna pogoda ducha
wejde po koc
wcisne sie w kacik
przytule maskotke
bede myslała o Nim
bede zagubiona
przestraszona zyciem
nie dajaca rady ludziom
bede prawdziwa
przez chwile
nim znów stane do walki
z usmiechem i odwaga jako oreżem
bede szczesliwa
2003