| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Na
zagubiony wzrok szukajacy innego spojrzenia
ra
obsesja mysli w kolorze graffitti
yan
bunt smierci zamkniety w puszce muzyki
nie jestem zła
poprosty najgorsza z najlepszych
wystarczy tylko Narayan
2001 (?)
PS W woli wyjasnienia- Narayan, mój ówczesy nick...
***
moj swiat
zamyka sie w Twoich rekach
nieznany wszechswiat
w nieskonczonosci tylko Twoich mysli
w wiezieniu Twoich oczu
znajduje codzien
nowa wolnosc...
28.03.2004 23:39
***
weszłam do otwartej prywatnosci
czytałam jej mysli
wspomnienia
o ławce
takiej jak te nasze
obdrapanej
połamanej...
cierpiała
wołała z dna studni
o bólu
a jesli kiedys zamienie sie z nia rolami
jesli ona znów bedzie szczesliwa
z jakims Toba
na jeszcze inaczej popisanej ławce
bedzie kusic usmiechem Ciebie
a ja bede
cierpiec
wołac z dna studni
o bólu
ja z niej nie wyjde
utopie sie
własnymi łzami...
29.03.2004 19:12
***
wiosna
a wszystko jakby umierało
nawet gałezie drzew
płacza zgodnie z grawitacja
ptaki siedza cicho
by nie zdenerwowac
smutnego chmurami
Boga
swiatło zarówek
odbijajacych sie w szybie
zbladło
cien przysłonił brudne katy
zmarnowali co im dano
kleknijmy w tej kałuzy
cicho szepczmy
módlmy sie
aby chociaz nasza miłosc
nie okazała sie stracona
24.03.2004 15:43
***
zamknieta szczelnie
w małym
czarnym
kartonowym
pudełku samotnosci
złozona w szescian
bo tu tak najwygodniej
krzycze tak bezgłosnie
ze szkkło by pekło
ale karton stoi
krzycze by mnie ktos wyciagnal
bezgłosnosci jednak nikt nie słyszy
wiec bede tu czekac
cierpliwie
powoli
nadal nienaturalnie
wygieta do srodka
i moczyc policzki
bezustannie
w nadziei
ze karton tez przemoknie...
...kiedys...
20.03.2004 22:26
oprócz mnie
nie ma tu zywych istot
sa tylko lunatycy
sennie suna
po stropach przygody
gdy ja gonie za zyciem
jesien 2002
***
"Spójrz!
Po jasnej stronie jest samobójstwo"
stoi samotnie na brzegu
z naszyjnikiem ze sznurów
z bransoletka z zyletek
patrzy w okno
by kolejny raz z niego skoczyc
we włosach ma wstazke pistoletu
przy skroni spinke naboju
usta wymalowane srodkami nasennymi
tak wielu za nim poszło
a ono nadal stoi same
moze ze mna nie bedzie takie samotne?
2001
***
dwa zmeczone oczka
wpatrzne w Ciebie
dwie opadajace powieki
tulace sie do Twojej reki
tyle mnie dzis zostało
reszta rozpłyneła sie w Twoich ramionach
a uwolnione w koncu mysli
pływaja powoli
w ciemnosci pokoju
ciepłego
od naszych oddechów
12.03.2004 22:56
***
wsciekłosc
szał
zamykam moje drzwi
i wsłuchuje sie spokojnie
w struny wsciekłosci
uderzenia szału
wibracje obłedu
okna płona pod powiekami
płuca nie nadazaja za oddechem
wszystkie nerwy szaleja
pasja
a Ty
widzisz mnie lezaca bez ruchu
czemu patrzysz na zamkniete drzwi?
okna sa nadal uchylone
specjalnie dla Ciebie
zapomniałam o nich
zima 2000/2001
dla mnie ciagle
Ty...
a fizycznie?
znów ktos inny
którym Tym jestes z kolei?
pamiec nie chce zliczyc
ilu Tych bedzie po Tobie?
wyobraznia nie chce propokowac
bo wciaz
wbrew rozumowi
twierdzi
ze jestes
Tym Jedynym
Do Końca
Na Zawsze
Na Wiecznosc
zapomniała
ze wiecznosc jak czas
jest wzgledna
a w prózni nie istnieje
2003