12 stycznia 2004, 22:02
Miłosc to biegun ciepła
Transcendentna energia
Miłosc to pózna godzina
Absolutna przyczyna
I moje serce czasem też
Czuje jej rytm
Kiedy zamykam oczy
Gdy nie dzieje się nic
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chciałbym ukryc nas
za najodleglejsza rzeka
Miłosc nie drży na widok miecza
Jest kruchym ciastem powietrza
Którym zachłystuję się codziennie
To cholerna niepewnosc
Kiedy znowu staniesz w drzwiach
I to czy zobacze Cie napewno
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chciałbym ukryc nas
za najodleglejsza rzeka
Miłosc to raczej nie chemia
To nie sa małpie gaje
Kiedy usmiechamy się przez łzy
Kiedy przeklinamy się nawzajem
Ja nie mówie kocham
Pewnie sama dobrze wiesz dlaczego
Jestem prostym pytaniem
Ty jestes na nie odpowiedzia
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka miłosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chciałbym ukryc nas
za najodleglejsza rzeka