Najnowsze wpisy, strona 26


Bajeczka nr2
06 lutego 2004, 22:08

Napisałam bo Komus obiecałam (dla tego Kogos :-*), a umieszczam, bo po poprzedniej ktosik inny prosił o następne...

Obiecałam bajeczke
i dalej nie wiem cio pisac
ale trzeba by...
 
Tak wiec...
...nie tak dawno temu, bo jeszcze za mojego krótkiego zycia, była sobie bardzo mała istotka zwana Kreskuffeczka. Była bardzo małym i słabym stworzonkiem, które bardzo łatwo było zranic. Ale ze nigdy sie nie przyznawała, ze ja cos boli, wszyscy dookoła mysleli, ze jest silna. A ona była tak słaba, że nie miała siły nawet sie przyznac, że cos jest nie tak.
I zyła sobie tak Kreskuffeczka z jednym tylko prawdziwym przyjacielem- słoniem Snieżkiem. Ale kazda przyjazń kiedys sie kończy. I ta sie skończyła:
Snieżek był pluszowy, a Kreskuffka miała uczulenie na kurz, wiec zabroniono jej kontaktów z jedynym przyjacielem. Teraz nie miała już nikogo, do kogo mogłaby sie przytulic, komu mogła by sie wyżalic i wypłakac. Z reszta nikt nie podejrzewał nawet, że Kreskuffka może płakac...
I tak pewnej bardzo smutnej nocy, kiedy brakowało jej Snieżka, wyszła z łóżka, wcisneła sie pod swoje biurko i cichutko płakała. A w jej pokoju pojawił sie Dziobak (podobno pozerał ludzkie sny, ale Kreskuffka nie wierzyła w to nigdy i dalej nie wierzy :-P), podszedł do biurka, powoli pod nie zagladnał i zapytał: co sie stało?
Kreskuffka w pierwszej chwili wystraszyła sie, ale gdy przyjzała sie Dziobaczkowi, wiedziała już, że nic jej nie zrobi. Nabrała do niego od razu jakiegos nietypowego dla niej zaufania. Nie wiedziała, co ma odpowiedziec. To jej zawsze opowiadano, dlaczego ktos jest smutny, jej nikt nigdy nie pytał. W końcu cos z siebie wydusiła. Nie wazne było co, ale wazne, ze wyrzuciła to z siebie. I tak zaprzyjazniła sie z Dziobaczkiem. Umiał z niej zawsze wyciagnac, to co ja gryzło. I znów miała do kogo sie przytulic i w czyje futerko sie wypłakac. I pojawiła sie osoba, która wierzyła, że i Kreskuffki musza sie wypłakac, wygadac, wyzalic. A ona przestała sie tego bac. Bo przy Nim zawsze było jakies wyjscie, zawsze jakas nadzieja i nic juz nie było straszne... Wiekszosc problemów stawała sie smieszna :-)
I tak zamknieta w sobie Kreskuffka przestała ukrywac to co czuje. Nawet pewnego dnia powiedziała Dziobaczkowi, że go kocha...
...i kocha go nadal...
...i bedzie go kochac jeszcze długo po tym jak wszyscy o tej bajce zapomna...
 
Mam nadzieje, ze jast znosna...


:-)
02 lutego 2004, 22:04

Jak widać powoli wracamy do normy. Za pare dni powinno byc normalnie. Dziekuje wszystkim. :-* dla Adasia


:-(
01 lutego 2004, 22:06

A tu dalej nic... Nie wiem co zrobić. Dzieki Nevermind za słowa otuchy :-).

A ja zmeczona po nartach. Ide spać. Dobranoc...


:-/
28 stycznia 2004, 21:50

Nie wiem co tu sie dzieje. Nie działa mi edytor strony, wiec i nowy szablon nie wchodzi. Mam nadzieje, ze wrócimy do normy i znów bedzie mozna posłuchac tu Nirvanki i popatrzeć na Kurta & company.Pozdrawiam wszystkich

Kasia


J...
27 stycznia 2004, 21:18

" Para bogów"

jestes
trwasz
dłużej i wierniej niz inni przyjaciele
choc nie istniejesz wokół mnie
jestes podstawa mojego swiata
poczatkiem zycia
zalażkiem wszystkiego
co wokół mnie istnieje

jestem
trwam
dłuzej i stalej niz inni
chociaz tak naprawde nie istnieje
jestem przez Ciebie i dla Ciebie
zaczynam życ
wszystko tworze od nowa
dotad otaczała mnie pustka

jestesmy
trwamy
długo i wiecznie jak nikt inny
chociaż własciwie nie istniejemy
jestesmy wszystkim dla siebie
zyjemy razem
tworzymy wszystko
co nas otacza
 co wokół istnieje

wrzesień 2002


I...
27 stycznia 2004, 20:50

***

krażek cytryny
pływajacy w szklance
gorycz naszego rozstania

stygnaca powoli
białym dymkiem
herbata
ciepło Twoich rak
które zostawiłam za zakretem

po co nam to wszystko?
nie łatwiej sie kochac?

przepraszam
nie powinnam była sie odwracac
tak bardzo chciałam
zebys jeszcze raz przytulił
pocałunkiem przy sobie zatrzymał

moje rozczarowanie było szybsze
od Twojej reakcji

za bardzo chciałam usłyszec ze wybaczasz
za mało skruchy okazałam

i znów nie ma nas
tylko Twoje i moje myśli
o sensie istnienia

to nasza historia
my ja zakończymy
i jesli tylko jeszcze mnie kochasz
wierze w nas

19.10.2003


Nirvana "Heart-Shaped Box"
26 stycznia 2004, 21:10

She eyes me like a pisces when I am weak
I've been locked inside your heart-shaped box for weeks
I've been drawn into your magnet tar pit trap
I wish I could eat your cancer when you turn black

Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hate!
Haight!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Your advice

Meat-eating orchids forgive no one just yet
Cut myself on angel hair and baby's breath
Broken hymen of your highness I'm left black
Throw down your umbilical noose so I can climb right back

Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hate!
Haight!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Your advice

She eyes me like a pisces when I am weak
I've been locked inside your heart-shaped box for weeks
I've been drawn into your magnet tar pit trap
I wish I could eat your cancer when you turn black

Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hate!
Haight!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Hey!
Wait!
I got a new complaint!
Forever in debt to your priceless advice
Your advice


Może Kurt sie nie przewróci w grobie...
24 stycznia 2004, 21:35

Nirvana "Wiesz, że masz racje"

Nie bede Cie nigdy niepokoic
Nie bede nigdy przysiegac na
Nie bede nigdy Cie sledzic
Nie bede Cie nigdy niepokoic

Nigdy nie wypowiem nawet słowa
Wyjde z tego na dobre

Wyniose sie daleko stad
Nie bedziesz sie bac strachu
Nie włożono w to żadnej mysli
Zawsze wiedziałem, że do tego dojdzie

Nigdy nie było tak kapitalnie
Nigdy jeszcze nie zawiodłem przy upadku
Ból...[3x]

Wiesz, że masz racje...[3x]

Jestem taki ciepły i spokojny w srodku
Nie musze dłużej sie ukrywac
Porozmawiajmy o kims innym
Co wyparowało, niedługo zacznie topniec
Nic tak naprawde jej nie niepokoi
Ona chce tylko kochac sama siebie

Wyniose sie daleko stad
Nie bedziesz sie bac strachu
Nie włożono w to żadnej mysli
Zawsze wiedziałem, że do tego dojdzie 

Nigdy nie było tak kapitalnie
Nigdy jeszcze nie zawiodłem przy upadku
Ból...[5x]

Wiesz, że masz racje...[17x]

Ból...


H...
23 stycznia 2004, 14:56

..., czyli troszke wspomnień...

***

zapomne o Tobie
teraz naprawde
przyrzekam sobie
nie bede plamic Toba pamieci
jej białe karty pozostana czyste
zapomne

myslałam
bedziesz trwac
bedziesz czekac
bedziesz przy mnie kiedys

Ty myslałes ze uciekłam
odeszłam na zawsze
odepchnełam Ciebie

nieprawdz
nadal wierzyłam
ze nasza miłosc kiedys sie spełni
dzis Ty odeszłes
a ja do jutra zapomne

listopad 2002

P.S. Tylko nie bierz tego do siebie Misku... :-) KCB :-*


Tak, do nowo dodanej muzyczki...
23 stycznia 2004, 12:40

Nirvana "You know you're right"

I will never bother you
I will never promise to
I will never follow you
I will never bother you

Never speak a word again
I will crawl away for good

I will move away from here
You wont be afraid of fear
No thought was put in to this
I always knew it would come to this

Things have never been so swell
I have never failed to feel
Pain [3x]

You Know your Right [3x]

I'm so warm and calm inside
I no longer have to hide
Let's talk about someone else

Steaning soon begins to melt
Nothing really bothers her
She just wants to love herself

I will move away from here
You wont be afraid of fear
No thought was put into this
I always knew to come like this

Things have never been so swell
I have never failed to feel
Pain [5x]

You know Your Right [17x]

Pain [1x]